Historia ta wydarzyła się w pewnej miejscowości. Niby normalne miasto i normalni z pozoru ludzie, jednak pozory mylą.
W pewnym mieszkaniu żyła sobie czteroosobowa rodzina. Matka, ojciec i dwójka małych dzieci. Z mieszkania prawie zawsze słychać było krzyk, płacz i rzucanie ciężkimi lub szklanymi przedmiotami, naczyniami. Dzieci zawsze chodziły głodne i brudne. Bały się swoich rodziców, którzy nie zwracali na nich praktycznie uwagi, a także znęcali się nad nimi. Na ciele dziewczynki widać było dużo siniaków, ślady po przypalaniu papierosem, a także w niektórych miejscach powyrywane włosy. Chłopczyk miał "tylko" podbite oko, ponieważ siostra bardzo go broniła. Dzieci nigdy nie dostawały prezentów na Mikołaja, więc przestali też w niego wierzyć, nie odprawiali żadnych świąt i urodzin, po prostu nie mieli takiego dzieciństwa jak ich rówieśnicy, czuły się one porzucone i niepotrzebne. Matka zostawiała je same w domu na kilka dni a ojciec wracał ciągle pijany. Dziewczynka miała 5 lat a chłopczyk 3 latka.
Pewnego dnia ich rodzice strasznie się kłócili, lecz dla dzieci nie było to nic nowego po prostu bardzo się bali. Dziewczynka postanowiła, że zadba o spokój w rodzinie, lecz co może zrobić 5 letnia dziewczynka ? Próbowała nadaremno. Nadszedł dzień w którym postanowiła postawić się matce i ojcu. Zaczęła ze strachem w głosie krzyczeć :
-Przestańcie się już kłócić ! Nie róbcie sobie krzywdy ! Tato nie bij już mamy, to ją boli ! Proszę przestań. Mamo a Ty się w końcu nami zajmij, potrzebujemy Cię, jesteśmy głodni.
Po tych słowach ojciec zaczął krzyczeć na córkę. Po chwili podszedł do niej i uderzył ją w twarz. Dziewczynka popłakała się, ubrała brata i poszła z nim do sąsiadów, z wielkim przerażeniem powiedziała.
-Proszę niech nam pani pomoże, jesteśmy za mali, nie potrafimy sobie sami poradzić. Tata ciągle bije mamę, mnie też uderzył, boję się, że coś złego jej zrobi.
Sąsiadka przestraszyła się. Zadzwoniła na policję, lecz oni długo nie nadjeżdżali.
Zajęła dziewczynkę i chłopca zabawkami. Kątem oka zerkała na dziewczynkę dokładniej i zobaczyła na jej ciele liczne siniaki, z ich mieszkania nadal dobiegały głośne krzyki i wyzwiska. Ojciec dzieci dostał szału, wziął nóż, żona próbowała uciec, lecz ten szybko ją złapał i wbił jej nóż w serce.
Nagle zrobiło się całkiem cicho, potem jednak głośny szloch.
Było słychać słowa wypowiadane przez mężczyznę:
-Przepraszam, wybacz Mi, ale nie wytrzymałem, błagam nie zostawiaj mnie samego, boże co Ja zrobiłem, zabiłem ją !! ZABIŁEM !
Minęło 10 min, mężczyzna ubrał się i wyszedł. Policja przyjechała do mieszkania, drzwi były otwarte, kobieta leżała w kałuży krwi, nie żyła.
Zaczęli poszukiwania jej męża, lecz przez kilka miesięcy gdzieś bardzo dobrze się ukrywał.
Po jakimś czasie stwierdził, że i tak nie ma to sensu, oddał się w ręce policji. Dzieci zostały zabrane do domu dziecka, lecz niebawem znaleziono dla nich rodzinę adopcyjną.
Chłopczyk nie pamiętał nic z przeszłości, lecz dziewczynka nigdy o tym nie zapomni. Oboje pokochali rodziców przez których zostali zaadoptowani.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz