niedziela, 23 lutego 2020

Ogólnopolski dzień walki z depresją





Hej!

Dzisiaj jest ogólnopolski dzień walki z depresją, chciałabym przekazać wam coś od siebie na ten temat.

Jak już wiecie bądź nie wiecie, miałam w swoim życiu różne, przeróżne stany emocjonalne co doprowadzało do autodestrukcji, szukania samej siebie. Miałam kilkadziesiąt, kilkaset pomysłów na to jak się zabić, jednak czy tego właśnie chciałam? Oczywiście, że nie. W mojej głowie rodził się co chwilę nowy pomysł w jaki sposób można się zabić, niestety. Czułam jakby przychodziło to samo z siebie, próbowałam te myśli zagłuszać na mnóstwo sposobów, próbowałam je ignorować zamiast dać sobie pomóc. Od dziecka wiedziałam, że coś jest ze mną nie tak, nie myliłam się. Depresja jest wyniszczająca, prowadzi do tego, że młodzi ludzie i nie tylko próbują sobie pomóc jak tylko mogą a w sytuacji gdzie myślą, że nie ma już wyjścia zabijają się bądź próbują się zabić. Wiele osób tego nie rozumie, bo jak mogą zrozumieć stan w którym nigdy nie byli? Właśnie, ale mogą spróbować zrozumieć, mogą jakoś pomóc zarówno sobie jak i swoim dzieciom. I dlatego ogromnie ważna jest świadomość jak postępować z dzieckiem, które ma depresję, jak mu pomagać a nie jeszcze bardziej dobijać. Łatwo powiedzieć, weź się w garść, ale niestety dla osoby z depresją jest to niewykonalne. Łatwo jest zrzucić leżenie całymi dniami na lenistwo, niestety to nie jest tylko zwykłe lenistwo. To jest coś więcej, coś o wiele wiele gorszego, coś co nie pozwala z tego łóżka wstać, wewnętrzny stan, samopoczucie. W Polsce jest ogromna liczba samobójstw, statystyki nie kłamią, lecz musimy dołożyć do tego jeszcze dzieci, młodzież, osoby starsze, które mają myśli samobójcze, od tego się zaczyna.
Jeżeli na moim blogu jest osoba, która cierpi, ma depresję, chce się zabić to proszę udaj się do psychiatry i psychologa. Wiem, że to bardzo ciężkie, ale proszę zawalcz o swoje życie. To nie czas na umieranie.
W moim przypadku myśli samobójcze były motywacją do tego aby udać się do psychiatry, gdyż chcę żyć, dlatego nawet jeżeli uważasz, że nie chcesz żyć, po prostu idź i daj sobie pomóc.

piątek, 21 lutego 2020

Miesięczny challenge fotograficzny - styczeń


Hej !

Przez cały styczeń 2020 robiłam każdego dnia po jednym zdjęciu. Zrobiłam sobie takie oto wyzwanie, aby sprawdzić czy będę w stanie każdego dnia zrobić jakieś fajne zdjęcie. Czy mi się to udało ? Oceńcie sami :)

1.01.2020 

Obiad w Restauracji.


2.01.2020

Krówki towarzyszyły mi prawie cały styczeń.


3.01.2020

Pochmurnie..


04.01.2020

Ponownie obiad w restauracji, tym razem w Oberży Piastowskiej. Polecam ten lokal z całego serca ! :)


05.01.2020

Przepiękny widok !


06.01.2020

Cały dzień na uczelni..


07.01.2020

Driny ze znajomymi w pubie 


08.01.2020

Prawie idealna kreska 


09.01.2020

Kolacyjka zrobiona przez mojego misia ❤️


10.01.2020

Czekając na autobus..


11.01.2020

Nowy przyjaciel na czole, Edek :)


12.01.2020

Obiadek domowy 


13.01.2020

Kolejny przepiękny widok


14.01.2020

Restauracja Tradycja
Smaczne jedzonko


15.01.2020

Piękny róż 💗


16.01.2020

Zapatrzona Lucy, pewnie chciała jedzenie 😆


17.01.2020

Kasza manna z bananem


18.01.2020

Kocie oko


19.01.2020

Pancakes w "Schadzce"


20.01.2020

Paznokietki
21.01.2020

Spacer do apteki i Kauflanda


22.01.2020

Niebiańskie widoczki


23.01.2020

Prawie zdrowy obiad


24.01.2020

Wyjazd do Częstochowy


25.01.2020

Kolejne pazurki 


Teraz zdjęcia robione w inny dzień, o swoim challenge troszkę zapomniałam przez natłok pracy na uczelni i nie tylko :)

14.02.2020

Walentynkowe sushi


Walentynkowy prezent


16.02.2020

Przepyszny obiadek w Food Mission Eve & Pablo


18.02.2020

Zajęcia na uczelni ( tak, wiem że ta sala nie wygląda jak na uczelni )


21.02.2020

Zakupienie książki Justyny Suchanek, "Jak się nie zabić i nie zwariować"

Książka według mnie jak najbardziej jest warta przeczytania !


I tak, zabrakło mi 4 dni do dokończenia całego wyzwania, jednak przez natłok pracy się nie wyrobiłam, postanowiłam, że nadrobię te zdjęcia co prawda już nie w tym samym miesiącu, ale będzie ich 31, tyle ile styczeń miał dni. Dajcie znać, które z tych zdjęć podoba wam się najbardziej :)

14 luty - jak spędziłam walentynki ?

Hej !

Może ktoś z was zastanawiał się jak spędziłam walentynki bądź oczekiwał posta na ten temat? Oto jestem 😃

Więc tak, na ten dzień nie miałam szczególnie dużych planów. Bardzo ważne było dla mnie to aby spędzić z Pawłem jak najwięcej czasu, a więc każdą wolną chwilę staraliśmy się spędzić razem. W sumie to dzień jak co dzień. Uważamy, że ten dzień nie może wyróżniać się jakoś bardzo bo przecież miłość powinno ukazywać się codziennie a nie od święta. Czas spędziliśmy na rozmowie, oglądając Tv i przytulając się. Następnie daliśmy sobie prezenciki, co prawda ja swój prezent ofiarowałam Pawłowi kilka dni przed, gdyż nie mogłam doczekać się jego reakcji. Sprezentowałam mu skok na bungee. Prezent kupowałam na stronie https://prezentmarzen.com/ i serdecznie wam ją polecam. Taki prezent będzie pamiętał mam nadzieję na lata. 

Ja natomiast dostałam słodycze, oczywiście te moje ulubione, przepiękne kwiaty oraz kubek w kształcie serduszka, zmieniający kolor pod wpływem temperatury, ukazuję się też cały napis, a mianowicie " wiesz co ? .. Kocham Cię " .
Urocze 💗



Wieczorem natomiast wybraliśmy się na podwójną randkę 😄Poszliśmy ze znajomymi na sushi. Było baaardzo smaczne, lokal został udekorowany tak jak na walentynki przystało. Bardzo mi się to podobało i cieszę się, że właśnie w ten sposób spędziliśmy ze sobą czas 😘


Po zjedzeniu, rozstaliśmy się ze znajomymi, wróciliśmy do domu i powolutku szykowaliśmy się do snu. 

środa, 12 lutego 2020

A czy ty doceniasz?


Hej !

W nocy jak w sumie zawsze dopadło mnie tysiące myśli dotyczące doceniania, cieszenia się z tego co mamy. Zadawałam sobie pytanie, ile z nas docenia to, że urodziło się zdrowe, z dwoma rękoma, nogami. Zaczęłam dostrzegać czego sama nie doceniam bądź nie doceniałam. Czy doceniam/ doceniałam swoje zdrowie? Oczywiście, że nie. Wtedy kiedy jestem całkowicie zdrowa nawet o tym nie myślę, lecz kiedy zachoruje nagle zaczynam doceniać to jak jest wtedy kiedy jestem zdrowa. Przez ostatni miesiąc bądź dwa z moim samopoczuciem bywa naprawdę różnie, nie doceniałam dni kiedy było ok, nie zwracałam na to uwagi. Myślę że tak robią właśnie wszyscy. Nie doceniamy zdrowia, tego co przynosi nam każdy dzień, bliskich nam osób. Mnóstwo razy myślałam o tym, że za życia nie doceniałam swojego dziadka tak jak doceniam go teraz. Dlaczego? Może właśnie dlatego, że teraz zwyczajnie nie mogę do niego zadzwonić, powiedzieć mu, że go kocham, przytulić. Czy za jego życia to robiłam? Starałam się odwiedzić go zawsze wtedy kiedy byłam tylko w moim rodzinnym mieście. Od zawsze był dla mnie bardzo ważnym człowiekiem, lecz pewne sprawy zauważamy dopiero wtedy kiedy coś bądź kogoś stracimy. Tak samo jest w związkach. Czy każdego dnia doceniasz to co robi dla Ciebie twoja druga połówka? Wątpię. Najczęściej zauważamy tylko wady, to co złe. Wściekamy się bo coś nam się nie podoba zamiast zacząć zauważać co ta druga osoba dla nas robi. Jak wiele dla nas poświęca. Pytanie, kiedy zaczniemy to wszystko doceniać, kiedy zdamy sobie sprawę, że wszystko przemija, zdrowie, uroda, życie. Część osób nie docenia samych siebie, swojego wyglądu, a każda z tych osób ma w sobie coś co sprawia, że są wyjątkowi. Nie doceniamy miłości, przyjaźni, szczerości, zaufania, czegoś co tak na dobrą sprawę jest czymś ogromnie ważnym. Zacznijmy doceniać samych siebie, bliskich, otoczenie a wszystko stanie się dla nas łatwiejsze. Nie będzie rozczarowań, żalu że ktoś ma lepsze życie, lepsze ubrania, lepszych rodziców.


Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia