poniedziałek, 23 września 2019

Co kupiłam na promocji w Rossmannie?




Dzień dobry Kochani, witam was w kolejnym poście, tym razem dotyczącym zakupu w drogerii Rossmann. No więc tak.. Trochę wzorowałam się na tym co polecała Lastdream (youtuberka) i pierwsze czego szukałam to tusz z miss sporty Studio Lash 3D Volumythic.



Jest to wydłużający i podkreślający w trzech wymiarach tusz do rzęs.  
Większa objętość rzęs i głębsze spojrzenie, dzięki nowej szczoteczce tuszu Volumythic. Pierwsze co rzuca nam się w oczy to opakowanie produktu, gdyż jest one żółte. Szczoteczka jest silikonowa, wydłuża rzęsy i delikatnie podkręca. U mnie wytrzymuję w sumie od  rana do wieczora, nie kruszy się. Polecam ten produkt.
Cena promocyjna : 8.99 zł
Cena normalna: 13.99 zł


Kolejnym produktem jest mój ulubiony eyeliner Celebrities.

Wodoodporna konturówka do oczu z Widelash Celebrities Eyeliner Eveline Cosmetics. Widelash w naturalny sposób wspomaga wzrost rzęs powodując, że stają się dłuższe, gęstsze i mocniejsze. Jego wyjątkowy, super cienki pędzelek stworzy na powiece, idealnie cienką i równą linię. Pozwala na skorygowanie konturu oka i nadanie mu pożądanego kształtu. Jego dwufazowa konsystencja sprawia, że jest wyjątkowo trwały i nie kruszy się nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach. Maksymalnie odporny nawet w bardzo wilgotną pogodę oraz na częste zmiany temperatury.
Nie rozmazuje się, dzięki czemu makijaż wygląda świeżo i idealnie przez cały dzień.
Efekty:
- głębia i zmysłowość spojrzenia,
- doskonale podkreślone oko,
- skorygowany, idealny kształt oka.

Dostępny w kolorach czarnym i brązowym. Produkt testowany dermatologicznie.



Ten eyeliner zawsze znajduję się w mojej kosmetyczce, po prostu go kocham. Kreski wykonuję mi się nim bardzo łatwo, dzięki cienkiemu pędzelkowi. Ten produkt stosuję codziennie i jego trwałość jest bardzo dobra. Nie rozmazuje się.


Cena promocyjna: 8.39 zł
Cena normalna 12.99 zł


Wibo electric blue Eyeliner w intensywnym kobaltowym kolorze, dzięki udoskonalonej formule long-lasting color bardzo długo się utrzymuje. Precyzyjny pędzelek pomoże stworzyć idealną kreskę na powiece.


Kolor eyelinera jest intensywny, lecz konsystencja jest według mnie trochę za bardzo płynna. Utrzymuję się dosyć długo, kreski również robi się nim dosyć łatwo, jednak na rzęsach dużo się osadza tego eyelinera, więc trzeba naprawdę sprawnie je rysować.



Cena promocyjna: 5.59 zł
Cena zwykła: 10.29 zł

Zdecydowanie nie zapłaciłabym za ten eyeliner 10 zł.


Kolejna rzecz to serum do rzęs z olejem arganowym. Eveline SOS lash booster.
Jest to multifunkcyjne serum do rzęs z olejkiem arganowymi 5w1. SOS multifunkcyjne serum do rzęs 5w1 to innowacyjny produkt, który łączy w sobie właściwości serum odbudowującego, aktywatora wzrostu włosa oraz bazy pod tusz. Nowatorska formuła bogata w zaawansowane składniki aktywne działające w synergii z olejkiem arganowym wykazuje silne działanie regenerujące i odżywcze. Doskonale pogrubia i zagęszcza rzęsy. bioHYALURON COMPLEXTM bogaty w kwas hialuronowy wnika w strukturę rzęs, wzmacnia i stymuluje ich wzrost. Technologia LUXURY OF YOUTH COMPLEXTM doskonale nawilża, odbudowuje rzęsy i chroni strukturę włosa. Regularne stosowanie serum sprawia, że rzęsy stają się wyraźnie gęstsze, dłuższe, mocniejsze i mniej podatne na wypadanie.





Na razie nie znam za bardzo działania tego produktu, gdyż zastosowałam go może z 2-3 razy jako baza pod tusz, jak będę widziała jakiekolwiek efekty to się z wami podzielę informacjami.

Cena promocyjna: 10.49 zł
Cena zwykła: 16. 49 zł

Eveline Brow & Go jest to maskara do brwi z zagęszczającymi włókienkami.



BROW and GO! to nowa mascara do brwi z malutką, wyjątkowo precyzyjną szczoteczką, która idealnie podkreśla brwi nadając spojrzeniu charakter. Trwała formuła zawiera delikatne mikro-włókienka, które dodają brwiom objętości wypełniając przestrzenie między włoskami. Dostępna w dwóch odcieniach : Light oraz Dark


Ten produkt jakoś nie bardzo przypadł mi do gustu. Żeby moje brwi były podkreślone na początku muszę pomalować je cieniami do brwi. Być może wybrałam za jasny kolor. Mimo wszystko nie widzę zbyt dużej różnicy po pomalowaniu brwi tym produktem. Nakładając tą maskarę na cienie, utrzymują się one dłużej gdyż tak jakby usztywniają te brwi .

Cena promocyjna: 8.39 zł
Cena zwykła: 12.99 zł

Ostatnim produktem jest produkt do ust a mianowicie błyszczyk. 
Wibo Lipsensation błyszczyk do ust nr 1. Lip gloss z kwasem hialuronowym, wypełnia i nawilża usta, nadając im mega objętość. Odpowiednia kompozycja składników gwarantuje zmysłowy efekt jedwabistych i gładkich ust. Kwas hialuronowy odżywia usta – wypełniając nierówności naskórka. Stonowana kolorystyka dostępna w tej kolekcji idealnie dopasuje się do codziennego makijażu. Regularne stosowanie poprawi kondycje ust. Aplikator wykonany jest z delikatnego włosia, który jednolicie i miękko nakłada błyszczyk.



Błyszczyk jak to błyszczyk, podkreśla nasze usta i nadaje im błysku. Nakładając na usta możemy zauważyć różowawy pigment z brokatem. Nawilża nasze usta, są one gładkie. Bardzo mi się ten produkt podoba.



Cena promocyjna: 6.79 zł
Cena zwykła: 12.59 zł

I to tyle kochani z moich zakupów, mam nadzieję że ten post wam się spodobał. Koniecznie napiszcie mi czy i wy korzystaliście z promocji w Rossmannie i co konkretnie kupiliście. 
Buziaki !

piątek, 13 września 2019

"Na końcu drogi" Bjorn B. Jakobsson, "Miasteczko Nonstead" Marcin Mortka



Dzień dobry kochani, przychodzę do was z recenzją książki Na końcu drogi. Jeżeli jesteście zainteresowani krwawymi historiami to zapraszam. 😊

Autor: Björn B. Jakobsson
Tytuł: Na końcu drogi  
Gatunek literacki: kryminał, sensacja, thriller 
Data wydania: 24 kwietnia 2012


Opis książki:

Thriller rozgrywający się w mroźnym, skandynawskim klimacie.

Odcięte od świata i narażone na niebezpieczeństwo kobiety stają do walki o życie.

W trakcie jesiennych ferii Ivona wraz z swoją piętnastoletnią przyrodnią córką Polly wybierają się do domu na północy Szwecji, aby spędzić kilka dni sam na sam, bez telewizji, internetu i telefonów komórkowych. Pobyt w odciętym od cywilizacji miejscu miał być dla nich obu początkiem nowego życia. Stał się jednak początkiem koszmaru. Śnieżyca uniemożliwia kontakt z światem. W okolicy policja ściga dwóch przestępców podejrzanych o brutalne morderstwo. Ivona i Polly muszą podjąć walkę o życie.

Moje zdanie o książce:

Na pierwszy rzut oka spodobała mi się okładka książki, jest mroczna, a więc od razu domyślić się można, że jest to thriller. Historie w książce są podzielone na dni tygodnia, zaczyna się od piątku a historia opiera się na tym, iż Ivona, (macocha) Polly bardzo pragnie mieć z nią dobre relację. Dziewczyna każdego dnia jest nie zbyt miła, poirytowana, ignoruję swoją  macochę, twierdzi że jej ojciec zginął przez nią, głoduję się oraz samookalecza. Ivona znajduję domek w którym będzie tylko ona i Polly, bez telefonów, komputerów po prostu odcięte od świata. I to nie kończy się dobrze, po drodze mają trochę problemów, lecz to co czeka je na odludziu jest przerażające. Książka jest napisana lekkim piórem, powiedziałabym że językiem młodzieżowym. Fabuła książki jest w porządku, lecz odniosłam wrażenie, że nie do końca przemyślana. Czyta się ją z przyjemnością i zaciekawieniem. Jest dosyć przewidywalna, w szczególności na samym końcu. Książka o tak sobie do poczytania, są w niej zamieszczone również drastyczne szczegóły, łatwo jest sobie to wszystko wyobrazić, jednak raczej nie zapadnie mi jakoś bardzo w pamięć. Jest ona dosyć specyficzna, ale warta przeczytania mimo wszystko.


Autor: Marcin Mortka
Tytuł: Miasteczko Nonstead 
Gatunek literacki: fantastyka, fantasy, science fiction
Data wydania: 27 stycznia 2012

Opis książki:

To Nonstead. To cholerne miasto kryje w sobie coś, co niszczy ludzi. Jednego po drugim.

Uwielbiam strach. Nie ma prawdziwszego uczucia od strachu. Ci, którzy uważają miłość za uczucie silniejsze, chyba nigdy się naprawdę nie bali.

Ci których dotknęło Zło, nie zamieniają się w krwawe bestie. Nie mordują zatracając się w krwawym szale. Po prostu znikają, tak jakby coś się nimi żywiło. Ich jaźń zapada się w siebie niczym strawiona. A zły tymczasem zanosi się strasznym, obłąkanym śmiechem szaleńca, który właśnie zgasił kolejne życie.

Podobnie jak ból, który przekazuje mózgowi informację, że coś niedobrego dzieje się z ciałem, strach mówi, że coś nie w porządku z rzeczywistością. Ostrzega nas, że pojawiło się nowe zagrożenie. Informuje, że nadeszło nieprzewidziane i o niewiadomych konsekwencjach.

Myślicie, że w naszym świecie na wcielone Zło nie ma już miejsca? To tak jakby sądzić, że lew śpi, bo nie ryczy.

Moje zdanie o książce:

Akcja książki toczy się w maleńkim mieście, w którym dzieją się dziwne rzeczy.
Ludzie słyszą demony a to czego najbardziej się obawiają nagle staje się rzeczywistością. Poczucie zagrożenia rośnie z dnia na dzień. Książka jest napisana w sposób bardzo interesujący, jako czytelnik nie można się oderwać. Zagadka miasta nie jest znana do samego końca a książka nie jest przewidywalna, a więc czyta się naprawdę z zaciekawieniem co też zaraz się wydarzy.

Tak jak nienawidzę fantastyki i science fiction tak ta książka zrobiła na mnie wrażenie. Polecam osobom lubiącym się bać 😎




czwartek, 5 września 2019

Jak pokonałam własną nieśmiałość?


Dzień dobry Kochani !
Jak już widzicie w tytule tego posta opowiem wam jak pokonałam swoją nieśmiałość. A byłam strasznie nieśmiała.

Od dziecka byłam bardzo spokojną i skromną dziewczynką. Nigdy nie lubiłam się wyróżniać, nie lubiłam na lekcjach odpowiadać przy całej klasie, po prostu się wstydziłam. Z reguły wstydziłam się do kogokolwiek zagadać. Dobrze czułam się tylko i wyłącznie przy osobach z domu dziecka, choć też nie przy wszystkich. Pierwsze sytuację o jakich pamiętam to były typu, że coś bardzo chciałam, lecz tego nie robiłam, nie brałam, dla przykładu., na stole w kuchni były wystawione dla wszystkich dzieci różne słodkości, lecz ja mimo tego, że siedziałam tam z nimi, rozmawiałam to wstydziłam się poczęstować i często myślałam sobie " heeeeej to przecież jest dla każdego, czemu się tak bardzo wstydzisz po prostu wziąć". Nigdy tego nie rozumiałam, po prostu się wstydziłam i już. Od zawsze nie lubiłam przebywać w dużym gronie, a jeżeli chodzi o przyjaźnie to zawierałam z jedną bądź dwoma osobami. Nie zbyt często rozmawiałam z innymi. Druga sytuacja jaka mi przychodzi na myśl to taka, że panicznie wstydziłam się chłopaków. Pewnego dnia kiedy byłam na wakacjach u dziadków moja o kilka lat starsza "ciocia" chciała wyjść ze mną do jej kolegi. Dla mnie było to nie do zrobienia. Wstydziłam się tak bardzo, że na początku trzęsły mi się ręce no i nie łatwo było mnie namówić żebym wyszła. A jak już się udało to w sumie nic nie mówiłam. Pomyślałam sobie, "kurde jak ja tak bardzo jestem nieśmiała to jak znajdę sobie chłopaka". Nie odnajdywałam odpowiedzi a nieśmiałość jak była tak została. W końcu nadszedł czas, że musiałam iść do technikum. Wybrałam szkołę dosyć daleko od domu dziecka bo była to szkoła w Złotym Potoku i tam nastąpił jakiś przełom. Byłam bardziej odważna i śmiała, lecz bywały momenty gdzie ta śmiałość ponownie sobie uciekała. Mimo wszystko myślę, że nieśmiałość z biegiem czasu stawała się co raz to mniejsza oraz to, że musiałam być nagle o wiele samodzielniejsza zmusiło mnie do odważnych, mądrzejszych decyzji. Nie jestem być może duszą towarzystwa, ale zawsze wyrażam swoje zdanie, walczę o swoje prawa, nie daję sobą pomiatać, gdyż tak właśnie zazwyczaj traktowane są osoby wstydliwe. Nie zbyt lubię poznawać nowe osoby, ale to już nie jest zależne od śmiałości a po prostu od charakteru, a odkąd nie jestem wstydzioszkiem radzę sobie o wiele wiele lepiej. Nie stoję w takim martwym punkcie bo boję się zapytać o drogę bądź nie potrafię poprosić o pomoc, już tego nie ma i cieszę się że nadszedł ten czas kiedy z nieopierzonego pisklaka stałam się świadomą swoich racji kobietą.
A kto z was w dalszym ciągu jest wstydliwy ?
Piszcie koniecznie w komentarzach.
Buziaki 💋

poniedziałek, 2 września 2019

Park Wrocławski Lubin


Dzień dobry Kochani przychodzę do was z postem z króciutkiej wycieczki do Lubina do parku Wrocławskiego. Jeżeli ktoś z was mieszka na dolnym śląsku a nigdy tam nie był to polecam to miejsce ! Dużo zieleni i piękne widoczki 😘

Park Wrocławski znajduje się nieopodal Centrum, między rzeką Zimnicą, Al. Komisji Edukacji Narodowej, ul. Wrocławską i ul. I. Paderewskiego (sąsiaduje z Parkiem im. J. Wyżykowskiego). Park Wrocławski jest to największy i najcenniejszy park w Lubinie. Znajdują się w nim różne gatunki ptaków, mini zoo a także park jurajski. Wstęp do tego miejsca jest bezpłatny co jest plusem dla tak pięknego miejsca. Zaczniemy sobie może od figur dinozaurów, a więc do dzieła.. Figury odpowiadają ich naturalnej wielkości, największy z nich to ten o to dinozaur nazywający się diplodok, mierzył on 33 m.

DIPLODOK  




WIEK: późna jura 150-147 milionów lat temu

ROZMIAR I WAGA: długość do 35 m, dorosły osobnik od 10 do 16 ton

WYSTĘPOWANIE: Ameryka Północna (część zachodnia)

POŻYWIENIE: roślinożerny

ŚRODOWISKO: jeziora, rzeki i równiny

TYRANOZAUR




Jeden z największych mięsożernych dinozaurów z rodzaju teropodów.

WIEK: późny mastrycht, 68,5-65,5 milionów lat temu

ROZMIAR I WAGA: długość 12,5-13 m, waga około 6000 kg

WYSTĘPOWANIE: zachodnia część Ameryki Północnej

POŻYWIENIE: mięsożerny

ŚRODOWISKO: obszary leśne, nizinne

KARNOTAUR




Karnotaur (Carnotaurus) – dosłownie „mięsożerny byk”.

WIEK: późna kreda, 71,5-64 milionów lat temu

ROZMIAR I WAGA: długość 8,5 m, waga 1500 kg

WYSTĘPOWANIE: Argentyna, pas zachodnio-południowy Ameryki Południowej

POŻYWIENIE: mięsożerny

ŚRODOWISKO: obszary leśne, równiny

KENTROZAUR



Kentrozaur (Kentrosaurus) – dosłownie „kolczasty jaszczur”

WIEK: późna jura, 155 milionów lat temu

ROZMIAR I WAGA: długość 5 m, około 1000 kg

WYSTĘPOWANIE: Afryka wschodnia

POŻYWIENIE: roślinożerny

ŚRODOWISKO: równiny


PARASAUROLOPHUS 



Parazaurolof (Parasaurolophus) – dosłownie „prawie jaszczurzy grzebień.

WIEK: późna kreda 80-65 milionów lat temu

ROZMIAR I WAGA: długość 10 m, waga około 3000 kg

WYSTĘPOWANIE: Kanada, Nowy Meksyk, Utha, Kolorado (USA)

POŻYWIENIE: roślinożerny

ŚRODOWISKO: tereny nizinne, w głównej mierze lasy

IGUANODON



Iguanodon – dosłownie „ząb iguany” (legwana).

WIEK: jura środkowa, 126-125 milionów lat temu

ROZMIAR I WAGA: długość 13 m, waga około 3000 kg

WYSTĘPOWANIE: Europa, Azja, Ameryka Północna

POŻYWIENIE: roślinożerny


A teraz EPOKA LODOWCOWA

JELEŃ OLBRZYMI




WIEK: od plejstocenu do holocenu, mniej więcej od 400 tysięcy do 7,7 tysiąca lat temu
WYSOKOŚĆ CIAŁA: 2,1 m

MASA CIAŁA: 540 – 600 kg

WYSTĘPOWANIE: północna Europa oraz Azja

POŻYWIENIE: roślinożerny


TYGRYS SZABLOZĘBNY



WIEK: plejstocen, mniej więcej od 2,5 mln do 10 tysięcy lat temu
WYSOKOŚĆ CIAŁA: 0,8 – 1,2 m

MASA CIAŁA: 55 – 400 kg

WYSTĘPOWANIE: Ameryka Północna i Południowa

POŻYWIENIE: mięsożerny

MAMUT WŁOCHATY






WIEK: plejstocen, czyli od 250 tysięcy do 10 tysięcy lat temu
DŁUGOŚĆ CIAŁA: 2,75 – 3,4 m

MASA CIAŁA: 4000 – 6000 kg

WYSTĘPOWANIE: Europa, Azja oraz Ameryka Północna

POŻYWIENIE: roślinożerny



RÓŻNE ODMIANY KÓZ









KRÓLIK DOMOWY



OSIOŁ DOMOWY


Osioł został udomowiono około 6000 lat temu w Dolinie Nilu, skąd dotarł do krajów arabskich i Azji Mniejszej. Obecnie hodowany jest na całym świecie jako zwierzę juczne, pociągowe, pod wierzch (głównie w słabo rozwiniętych krajach), a od niedawna także do onoterapii (odmiana hipoterapii). Jest zwierzęciem terytorialnym. Wyróżnia się spokojnym charakterem, jest przyjazny, ostrożny, inteligentny, ciekawski, czasem bywa uparty, ale mimo wszystko chętny do nauki. Jego upór wynika często też ze zdolności przewidywania, ponieważ zwierzę to ma bardzo dobrą pamięć, poza tym przeładowany, dbając o własne zdrowie, bezpieczeństwo i komfort nie pójdzie dalej dopóki nie zostanie częściowo odciążony.

Kto by z was  pomyślał, że to takie mądre zwierzę?


ŚWINIA MASKOWA



Świnia maskowa wyhodowana została w Chinach, a dokładnie w części południowo-wschodniej, niedaleko Jeziora Taj, wokół którego powstało kilka odmian różniących się wyglądem. W tego względu nazywana jest również świnią Tajhu co w języku chińskim znaczy dosłownie Jezioro Taj. Uznana została za najstarszą rasę świni domowej na świecie, w niezmienionej formie liczy 400 lat, pochodzi od dzika azjatyckiego. Świnie maskowe charakteryzuje ciemne ubarwienie, które stanowi ochronę przed promieniowaniem UV, zwisające długie uszy, duża głowa oraz silnie pofałdowana skóra na pysku. Jest to gatunek o nieprzeciętnej urodzie i inteligencji spośród trzody chlewnej, wzbudzając duże i pozytywne emocje wśród zwiedzających. Bardzo przywiązują się do opiekuna, są bardzo łagodne i stanowią idealne towarzystwo dla dzieci. Zyskuje coraz większe grono sympatyków, trzymana bywa jako zwierzę domowe w wielu miejscach na świecie. Ciekawostką jest fakt, że reagują na ludzki głos, dlatego można je nauczyć niektórych zachowań.

A do mnie nie chciała się obrócić, chyba nie spodobał jej się mój głos 😋

KACZKI, PERLICZKI








DUŻO ZIELENI




No i to by było na tyle Kochani, mam nadzieję że ten post wam się spodobał, jeżeli tak to koniecznie dajcie mi znać w komentarzach !😍


Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia