piątek, 2 marca 2018

Wymazane uczucie



W pewnej małej miejscowości mieszkała sobie szczęśliwa rodzina. Dwójka dorosłych ( rodzice) oraz mała dziewczynka o imieniu Rose. Niebawem rodzina miała się powiększyć, gdyż matka nosiła pod swoim sercem kolejne dziecko. I w tak błogim spokoju, ciszy z dala od hałasu aut 
i smrodu spalin żyli. Mała Rose wiedziała, że gdy mama urodzi nie będzie się nią zajmować i rozpieszczać tak jak było do tej pory. Z tego powodu było jej przykro, choć z drugiej strony cieszyła się, że będzie miała rodzeństwo. Tak mijały dnie i miesiące. Nadszedł dzień narodzin, kobieta była szczęśliwa, choć nie ukrywała nuty strachu i niepewności. Bała się, czy aby na pewno dziecko będzie zdrowe, czy będzie miało prawidłową wagę itd. Jadąc na salę porodową miała mieszane uczucia, lecz nie mogła się doczekać, aż przytuli swoje nowo narodzone niemowlę. Po kilkunastu godzinach, matka trzymała już maleństwo w swoich ramionach. 
Na jej twarzy malował się uśmiech od ucha do ucha. Mimo bólu była przeszczęśliwa. Mąż również był szczęśliwy, lecz zachowywał się dosyć dziwnie gdy zobaczył swojego maleńkiego synka. Nikt nie zwrócił jednak na to uwagi. Dziecko urodziło się zdrowe dano mu na imię Nathaniel. Po kilku dniach kobieta wróciła do domu taksówką z noworodkiem, gdyż nie mogła dodzwonić się do męża mimo, iż zapewniał ją, że przyjedzie aby ich odebrać. Wchodząc do domu spostrzegła męża śpiącego na łożu w sypialni, podeszła bliżej i ku jej zdziwieniu wyczuła alkohol. Położyła Nathaniela do łóżeczka i zaczęła budzić swojego ukochanego jednak bezskutecznie. W tej samej chwili usłyszała z pokoju Rose trzask drzwi. Poszła więc zobaczyć co się stało. Otworzyła drzwi i zobaczyła swoją córeczkę bawiącą się na dywanie, ulżyło jej jednak nadal zastanawiała się co skłoniło męża do tego aby pić będąc w domu z ich maleńką córeczką. Wywiązała się między nią a córką rozmowa:

- Cześć skarbie, wróciłam, nie przywitasz się ?

Rose tylko spojrzała na matkę, po chwili się odezwała. 

- U tatusia była jakaś pani, powiedziała, że jeśli nie doprowadzi się do porządku to zabiorą mnie do domu dziecka a Nathaniel zostanie z Tobą a o mnie zapomnisz na zawsze.

Kobieta westchnęła:

- Nic takiego się nie zdarzy kochanie, nie pozwolę żeby ktoś Cię zabrał, kocham Cię. 

Córeczka przytuliła się i odpowiedziała:

- Ja Ciebie też mamusiu. 

Idąc po schodach płakała. Zastanawiała się dlaczego mężczyzna na którego zawsze mogła liczyć zachował się w ten sposób. Postanowiła, że spróbuje porozmawiać z nim gdy się obudzi. 
W wolnej chwili, nakarmiła małego, ugotowała obiad i posprzątała w mieszkaniu. W drzwiach stanął jej mąż, chwiał się na nogach, zaczął krzyczeć. 

- Już zdążyłaś wrócić ? Miałem po Ciebie pojechać. Przywiozłaś już tutaj tego bękarta ?!!

Kobieta zdziwiła się, zaczęła płakać gdyż bardzo ją te słowa zraniły. Odpowiedziała:

- Co w ciebie wstąpiło ? Dlaczego tak się zachowujesz ? Dlaczego znowu sięgasz po  alkohol wiedząc jak to się skończy ?! Dlaczego ?! To nie jest bękart tylko nasze dziecko. Dlaczego tak mówisz ? Jesteś pijany, więc idź spać. 

Odszedł bez słowa. 
Beatrice po raz kolejny nie wiedziała jak ma postąpić. Co zrobić aby wracający nałóg jej męża nie zniszczył jej życia.
Zawołała córkę na obiad.
Mała przyszła, usiadła do stołu i zapytała :

- a tatuś nie je ?

Odpowiedziała:

- Tatuś jest zmęczony, źle się czuje. Śpi.

W ciszy zjadły posiłek, lecz dziewczynka zauważyła, że mama jest smutna i zamyślona. Zapytała :

- Mamusiu co się dzieje ? Dlaczego jesteś smutna ? Kocham Cię mamo.

- Też Cię kocham córciu.

Na drugi dzień kobieta postanowiła, że musi porozmawiać ze swoim mężem. Zrobiła śniadanie, wzięła kąpiel, ukołysała do snu maluszka. I zaczęła rozmowę:

- Słuchaj, wczoraj byłeś kompletnie pijany. Na nowo chcesz wrócić do alkoholu ? 

- Hmm.. Nie.. O co Ci chodzi ? O to, że raz wypiłem ? 

- Słucham ?? Raz ? Wiedziałeś czym to grozi, doskonale wiesz, że Tobie nie  wolno!

- Nie Ty jesteś od tego żeby mi mówić co mam robić.

Wyszedł trzaskając drzwiami. 
I w takiej atmosferze upłynęły kolejne miesiące. Mężczyzna coraz częściej zaglądał do kieliszka. Groził żonie, że nie zobaczy dziecka, że go wywiezie. Zaczęły się oskarżenia, zaczynając od zdrady, mimo że nic takiego nie miało miejsca. Pewnego dnia gdy kobieta siedziała bawiąc się z Rose i karmiąc synka dostrzegła, że na stole leży list, od rana nie widziała swojego męża. Przeczytała go. Tak jak myślała był to list napisany przez Richarda, który obiecał jej, że wróci gdy oduczy się żyć bez alkoholu. Na początku nie wiedziała co o tym myśleć, lecz zdawała sobie sprawę, że tak będzie lepiej. Jednak po 3 h wrócił, nie dotrzymując słowa, pijany. Wszedł do domu i rzucił się na swoją żonę nie zważając na to, że dzieci patrzą. Zaczął odkładać ją pięściami, wyzywać od kurew, szmat i dziwek. Wpadł w dziką furię. Na dywan kapała krew, dzieci płakały i krzyczały, lecz on tego nie słyszał. Był w amoku. Kobieta resztkami sił wyrwała się, pobiegła do salonu, zadzwoniła na policję i pogotowie. Po czym straciła przytomność. Obudziła się w szpitalu przypominając sobie całe zdarzenie. Zobaczyła pielęgniarkę, zapytała o dzieci. Okazało się, że są pod opieką babci. Beatrice uspokoiła się. Po kilku dniach wróciła do domu wraz z dziećmi. Mąż poszedł przymusowo na odwyk, lecz zmartwieniem kobiety było teraz to, że Rose z nikim nie rozmawia. Nie mówi nic od momentu kiedy zobaczyła co jej ukochany tatuś robi mamie. Przytuliła córkę mówiąc, że teraz będzie już wszystko dobrze, lecz ta nie odpowiedziała. 
Idąc z nią do psychologa myślała, że to się zmieni, mijały miesiące a dziewczynka nie odezwała się słowem. Dla matki było to straszne utrapienie, mała budziła się z płaczem, moczyła się, gdy słyszała jakiś hałas choćby nawet na ulicy, uciekała i chowała się w ciche miejsca. Nikt nie potrafił jej pomóc, ona sobie również. Cały żal i smutek trzymała w sobie. Wszystko dusiła. Pewnego dnia Rose bawiąc się lalkami po cichu zaczęła mówić. 

- Laleczko a może ty potrafisz mi pomóc ? Jak zacząć mówić ? Jak powiedzieć mamie to co zrobił i powiedział mi tatuś ? Jak mam zapomnieć o tym co tatuś zrobił mamie ? Boję się. Tak bardzo się boję. 

Kobieta będąc w kuchni wszystko słyszała. Poszła do malutkiej i zapytała:

- Co Ci powiedział tata i co zrobił? Powiedz mi proszę. Daj mi sobie pomóc. Kocham Cię, nie chce żebyś cierpiała. 

Po cichu zaczęła:

- Tatuś zabronił mi z Tobą rozmawiać. Powiedział, że mnie podpali i wyrzuci, straszył mnie ogniem z zapalniczki. Tak bardzo się wtedy bałam. Wiele razy jak byłaś w szpitalu aby urodzić Nathaniela przychodził do mnie i mówił, że mnie nie kochasz tak jak on. Dotykał mnie.. 

W tym momencie zaczęła głośno płakać. 
Matka przytuliła ją mocno. 
Była zła, zła na tego skurwysyna, któremu oddała wszystko a on skrzywdził ich córkę, chciał też skrzywdzić synka. W głowie kotłowało jej się tysiąc myśli. Co zrobić, aby już nigdy więcej nie skrzywdził jej i dzieci. Namówiła córeczkę, aby opowiedziała to samo policji, gdyż to byłyby niezbite dowody, aby poszedł siedzieć za całe zło, które wyrządził. Zgodziła się. 
Ubrała synka, córeczkę i pojechali na komisariat złożyć zeznania. Policja zaczęła działać. 
Obiecali, że po odwyku od razu trafi za kraty. I tak też się stało. Kobieta w końcu odetchnęła, czuła że jest już bezpieczna, wiedziała że jej dzieci są bezpieczne i dzięki temu była szczęśliwa. Wzięła rozwód i wyjechała z dziećmi do innego miasta aby nikt nigdy więcej ich nie skrzywdził.


Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia