piątek, 20 lipca 2018

W sidłach strachu cz 1




Saguenay, Kanada.


Na środku drogi, zostały znalezione zwłoki młodej kobiety, studentki medycyny II roku. Miastem zawładnął chaos i panika. Zrobiło się niebezpiecznie, choć wszystko zaczęło się 3 lata wcześniej, kiedy młode kobiety, jedna po drugiej ginęły bez śladu. Mieszkańcy każdego dnia bali się o swoje życie, bali się szaleńca, który grasował i polował. Wybierał te najpiękniejsze, inteligentne i bezbronne. Dziewczyny naiwnie wierzyły, że uda im się uciec, że przeżyją, lecz każda z nich kończyła tak samo, wyrzucana jak śmieć na środek ulicy, tak aby pierwszy lepszy przejeżdżający samochód mógł ją spostrzec. Jednak nastąpił czas kiedy morderca zmienił schemat. Porywał w dalszym ciągu młode kobiety, jednak nie zabijał ich tak szybko jak poprzednio. Skupił się tylko i wyłącznie na torturach. Każdej przypinał etykietkę "słodka i bezbronna". Doskonale wiedział, że jego urok osobisty podziała na nie tak jak tego chciał, lecz jak może podobać się nam osoba, która jedynie czego pragnie to patrzeć na cierpienia innych ludzi, w zasadzie młodych, łatwowiernych studentek? Czuł się całkowicie wolny, nietykalny, uważał, że nikt nie jest w stanie go skrzywdzić, dopaść, zabić czy bynajmniej wsadzić do więzienia za to co robi. 

Mężczyzna poszedł do pokoju w którym przetrzymywał dotychczas swoje wybranki, powiedział:

- Żadna z was nie wyjdzie stąd żywa, nie róbcie sobie złudnej nadziei, jesteście moje, tylko i wyłącznie. Emma, Ava i Ella za mną!

Przerażenie, które czuły te trzy dziewczyny było nie do wyobrażenia. Wiedziały, że teraz jest ich pora, że teraz to na nich będzie przelewał swój gniew i bunt.  Tak bardzo się bały. Złapały się za ręce i poszły za swoim oprawcą. Ponownie zaczął mówić:

- Szybciej, szybciej. Pierwsza podejdzie Ella, jesteś najpiękniejsza ze wszystkich dziewczyn, musimy to wykorzystać. 

Ella podeszła, trzęsły jej się ręce. W głowie miała tysiąc myśli, w jaki sposób ją skrzywdzi i czy jej uroda jest przyczyną tego wszystkiego. Mężczyzna zaczął swój rytuał. Na początku pozwolił sobie na chwilę przyjemności, dotykał dziewczynę z taką gracją na jaką było go stać. Następnie jedynie czego pragnął to oszpecić jej anielską twarz. Nie wahał się, kiedy brał swój ulubiony scyzoryk przeznaczony tylko do cięcia skóry. Przywiązał ją do zwykłego, drewnianego krzesła i powolutku nacinał policzek. Kobieta nie krzyczała, gdyż strach jaki w tej chwili czuła jej na to nie pozwolił. Wydusiła tylko z siebie słowa:

- Dlaczego nam to robisz ? Czego ty tak naprawdę chcesz?

Jednak nie usłyszała odpowiedzi. Oprawca skupił całą uwagę na cięciu gładkiego policzka. 
Pociął jej twarz, wpadł w trans, zaczął krzyczeć, lecz po sekundzie zamieniał się w dobrego kochanka. Mówił, że i tak mimo wszystko co jej zrobił jest najpiękniejsza. 

Powiedział:

- Ubieraj się, czas na kolejną. Ava ! Twoja kolej, Ella czekaj z Emmą. 

Ava była z tych nieśmiałych, jednak przerażenie ukazywała bardziej niż poprzednia. Krzyczała, błagała, lecz on jej w ogóle nie słuchał, wiedział że nikt tego nie usłyszy. Dla niej przygotował coś całkiem innego. Na twarz założył jej średniowieczną maskę o nazwie Scold’s Bridle, która była pewnego rodzaju kagańcem przez co każda próba odezwania się kończyła się przeraźliwym bólem. 
 Ava często rozmawiała z dziewczynami, że muszą stąd uciec, wspierała je. 


***




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia