sobota, 9 marca 2019

Co u mnie? cz. 2

  Hey Kochani. 

 02.03.2019

Dzień zaczęłam tak, że wstałam o godzinie 7:30, oczywiście długo zwlekałam się z łóżka. Zrobiłam sobie śniadanko, lecz jeszcze wtedy nie pomyślałam, iż mogę zrobić kolejnego posta dlatego też nie mam żadnych zdjęć śniadanka i mnie samej jak już się ogarnęłam. Ubrałam się, wyszłam na przystanek, gdyż na zajęcia jeżdżę z koleżanką jej samochodem jak zwykle wszystko w dużym pośpiechu.




Czekałam czekałam i czekałam. W końcu przyjechała koleżanka, wsiadłam i udałyśmy się do miejsca gdzie odbywają się nasze zajęcia praktyczne z kosmetologii. Były one dosyć ciekawe, zobaczcie sami 😋





Były to zajęcia z depilacji woskiem, no nie należy to do najprzyjemniejszych zabiegów, ale chcesz być piękna to cierp 😅

Na początku Pani z zajęć pokazała nam jak to się wszystko robi, a więc każdy uważnie się przyglądał. Jedna z dziewczyn usiadła, była takim trochę króliczkiem doświadczalnym bo na niej wszystko było prezentowane. Wosk znajdował się w takim aparacie do podgrzewania. Nogi zostały przygotowane do zabiegu. 

1. Nałożenie talku.
2. Roztarcie go. 
3. Przejechanie aparatem z woskiem w środku kawałka ciała.
4. Przyklejenie paska flizelinowego do depilacji.
5. Mocne oderwanie paska z nogi.

I tak na każdym skrawku skóry nóg.

Wzięliśmy się więc za pracę a to co widzicie na ostatnim miejscu to moje nogi, tamtego czasu trochę cierpiące 😖


Po zajęciach udałyśmy się z koleżanką po pączki. Uwielbiam je, są naprawdę przepyszne, akurat był to smak milky way 💚

Następnie poszłyśmy do Rossmanna, zakupiłyśmy najpotrzebniejsze rzeczy. 
A to mój zakup, było sporo promocji tego dnia.



Następnie podjechałyśmy do CCC w pilnej sprawie szukania bucików dla synka mojej koleżanki ♥️ Dzień pełen przygód 😋




Po CCC udałyśmy się do sklepu spożywczego, z tego co pamiętam był to Lidl 😉


Ja akurat miałam zaplanowane zakupy na później z moim chłopakiem, a więc tylko potowarzyszyłam koleżance żeby miała z kim pogadać przechadzając się po sklepi,  po 2-3 godzinach spędzenia czasu razem wysiadłam na swoim przystanku, pożegnałyśmy się i poszłam w stronę mojego miejsca zamieszkania.


Zjadłam pączka, wypiłam kompocik i postanowiłam trochę odpocząć czytając książkę.



Przeczytałam kilka rozdziałów, lecz po chwili zadzwonił domofon i któż mógłby to być jak nie mój chłopak Paweł. Otworzyłam mu a następnie zdecydowaliśmy, że pojedziemy na obiad do restauracji bo nie bardzo chciało nam się przygotowywać coś samemu w tym dniu.





Zamówiłam herbatkę i zapiekankę Pene Szefa al Forno (zapiekane w piecu) makaron penne, młoda marchewka, pieczarki, brokuły, sos śmietanowo serowy, pierś z kurczaka.



A tutaj danie Pawła, nie do końca pamiętam co to było. Chyba jakaś karkówka. W każdym bądź razie wyglądało smacznie.


                             
Po obiedzie pojechaliśmy do sklepu kupić kilka produktów spożywczych tak jak było to zaplanowane a następnie do domu i ponowne zatopiłam się w książce, popijając kawę latte.






Po godzince obejrzeliśmy sobie serial "Punisher" a później był czas na swoje pierdoły. Paweł grał a ja przeglądałam YouTube.



Zajadałam jak to ja coś słodkiego, głównie jest to coś z milki i tak było i tym razem.



Polecam !! 

A tutaj kilka moich dzieł makijażowych 😂



Zwykły dzienny make up z delikatnym pazurem 😅




Hmm, tutaj jakiś taki bardziej kojarzy mi się z jesienią.



A tutaj dzisiejszy make up ( 09.03.2019) ❤️❤️

Pozdrawiam kochani !


4 komentarze:

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia